Jump to content

Panie jak żyć ? - ale czyja ? ;)


swiatsmoka

Recommended Posts

Cześć

Do napisania tego posta skłoniła mnie wczorajsza rozmowa z moim dobrym znajomym który podobnie jak ja prowadzi swój mały biznesik internetowy

oczywiście tak on jak i ja mamy zamiar przekształcić się w polskiego amazona (lub innego giganta) ale na chwilę obecną jeszcze "nie mamy na to ochoty" ;)

 

To co uzmysłowił mi kumpel jest o tyle straszne że niestety jest prawdziwe ale do sedna - opiszę jak prowadzenie biznesu wygląda z jego perspektywy

 

Mój znajomy (Rafał żeby się nie obraził że go nie przedstawiam - jeśli to przeczyta ;) ) - na początku tego roku wziął z UP dofinansowanie na otworzenie biznesu (otrzymał niepełną kwotę 15tyś zł oraz - o dziwo- brak świadczeń pomostowych - czyli musi płacić ZUS )

ponieważ prowadził w 2010 roku firmę (samozatrudniony) musi płacić całościowy ZUS - ok 1.000 zł / mc

 

Rafał podjął wyzwanie i otworzył sklep internetowy z butami - (hurtownię ma prawie pod nosem)

założenia biznesowe było następujące - sprzedaję w cenach sugerowanych przez producenta i udzielam klientom rabatów przy zakupach za większe kwoty - nie towaruję się tylko jeśli pojawi się zamówienie to kupuję w hurcie i odsprzedaję dalej

 

ku jego zdziwieniu (ja akurat bym się nie dziwił) nikt od niego nic nie kupił przez 3 mc - na reklamę typu adwords, bannery itd. poszło dobrych kilka stówek

 

Rafał - moim zdaniem postąpił głupi bo - zdecydował się na ruch desperata - obniżył ceny

obniżył je poniżej poziomów konkurencji - zamówienia zaczęły napływać - tylko że rafał musiał zrezygnować z wizji i marzeń o nowym BMW - bo zarabiał na jednej sprzedaży ok 3-5 zł

 

postanowił więc negocjować rabaty u dostawców - niestety rabaty naliczane były od obrotu - tego rafał nie miał - a przynajmniej nie taki żeby wejść na kolejny rabatowy próg

 

do tego miesiąc w miesiąc ścigał go ZUS

a co zarobił praktycznie w całości oddawał do US (VAT, pod. doch itd.)

 

to mi uświadomiło jak podobne są nasze biznesy (chociaż zupełnie inne branże)

W mojej branży "giganci" rynkowi operują rabatami na poziomie 15 - 20 % od cen w których ja kupuję

do tego sprzedają w cenach o 10 - 20 % od cen w których ja sprzedaję

 

i teraz zrodziło się pytanie - jak my - mali gracze rynkowi - możemy przeobrazić się nawet nie w giganta ale średniaka rynkowego

 

ktoś zarzuci mi zaraz że przez takich jak ja czy mój znajomy zabijamy rynek że ceny obniżamy że marża leci itd.

 

z jednej strony zgadzam się w 100% ale z drugiej strony kiedy masz do zapłacenia ZUS, czynsz, prąd i inne rachunki to pojawia się pytanie - czy kurczowo trzymać się wysokiej marży licząc że jednak uda się coś sprzedać i na opłaty zarobię - czy schodzisz z marży

 

oczywiście nasze postępowanie tylko przyzwyczaiło klientów do takiej sytuacji - w chwili obecnej klient w internecie szuka oferty najtańszej - tylko czy to odpowiedni tok rozumowania ?

 

porównajmy 2 klientów

tego który w zaciszu swojego mieszkania przegląda naszą ofertę

oraz tego który przyszedł do nas do sklepu i ogląda towar który mamy na półce

 

pierwszy klient nigdzie nie musi się ruszać - nie mamy praktycznie żadnego wpływu na jego wybór i może zwrócić towar do 10 dni jeśli mu się znudzi do tego zapłaci nam przez system transakcji online  - taki klient otrzymuje od nas najniższą cenę

 

drugi klient nie dość że do nas przyszedł (poświęcił swój czas) praktycznie nie ma możliwości zwrotu zakupionego towaru i niejednokrotnie płaci gotówką - z tego klienta zdzieramy najbardziej

 

Zaraz podniosą się głosy że przy sklepie stacjonarnym ceny muszą być wyższe bo czynsz, bo opłaty itd.

tyle że moje pytanie nie sprowadza się do tego czy ceny powinny być wyższe ?

pytanie czy nie rozpieściliśmy za bardzo klientów internetowych ?

 

ciekaw jestem waszych opinii po przeczytaniu tego przydługiego tekstu ?

Edited by swiatsmoka (see edit history)
Link to comment
Share on other sites

To i tak sytuacja nie jest zła ;]

W wielu branżach producenci / hurtownicy otwierają własne sklepy - bądź handel allegro i sprzedają po takich cenach, że nikomu się nie opłaca - nawet tym co zakupią towar za grubsze pieniądze.

 

Wydaje mi się, że sklepy internetowe nie są aż w tak kiepskiej sytuacji - na allegro walczą o każdą złotówkę.

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że lepiej więcej popracować nad konwersją (UX na stronie), żeby zaspokoić (mentalnie) potencjalnego klienta na stronie. Ceną nie ma co walczyć - chyba, że podnieść i przekreślić w ramach "promocji".

 

Też nad tym ostatnio pracuję, żeby nie skreślić sklepu pomimo braku innych działań promocyjnych (budowaniu marki itp.).

Link to comment
Share on other sites

 

i teraz zrodziło się pytanie - jak my - mali gracze rynkowi - możemy przeobrazić się nawet nie w giganta ale średniaka rynkowego

Możesz i musisz konkurować jakością obsługi i wiedzą o produkcie...

I to jest potęga... w takim hipermarkecie obsługa nie zna się na produkcie... a w małym sklepie obsługa lepiej się zna.

 

Mam nadzieje, że ludzie to docenią i w końcu przestaną padać małe sklepy w których ludzie wiedzieli co sprzedają... a padną duże sklepy gdzie jest mydło i powidło ale jeśli chcesz coś konkretnego się dowiedzieć to sprzedawca czyta ci metkę którą przeczytałeś już sam kilka minut temu.

 

Ja czuję w tym potęgę...

 

Nie mniej jednak Klienci zadzwonią dopytają się, wypytają się, pogadają godzinę a potem powiedzą, że muszą się zastanowić... i pójdą tam gdzie tanie :( Tam gdzie sklep się sprzedaje... 5% rabatu za zapisanie się do newslettera... 10% taniej coś co nie miało być o 10% taniej... :-)

 

To jest kwestia Klienta i lojalności... Jeśli Klient kupuje pierwszy raz i chce rabat... to żadna lojalność... jak klient przychodzi i mówi że chciałby liczyć na rabat i to są jego 2, 3, 4 zakupy to ja to lubię i z przyjemnością udzielę mu rabat.

 

Odnośnie sklepu stacjonarnego... to kiedyś dystrybutorzy mieli lepsze ceny dla sklepów stacjonarnych a troszkę gorsze dla internetowych.

 

pytanie czy nie rozpieściliśmy za bardzo klientów internetowych ?

 

 

Tak są klienci rozpieszczenie...

 

Sklepy się sprzedają aby zaistnieć... tu rabat, tam rabat... ciekawe jak długo... jak teraz dadzą 5% to potem 10% klient powie, dostanie... to przy kolejnych będzie chciał 20% :-)

 

Ja uważam, że trzeba szukać lojalnego klienta.

 

Kiedyś odezwała się do mnie pani co chciała kupić coś ale dostała to taniej, nie mniej jednak podziękowała za wyczerpujące wyjaśnienia, teraz chciała by kupić coś2, dopytała się, wyjaśniliśmy sobie, itd... po czym powiedziała, że kupi to chętnie u mnie to coś2 ale widziała to cos2 gdzie indziej taniej i jak jest to sprzedam taniej to kupi... wiecie co ode mnie usłyszała ;-)

 

ps.Może mało spójnie... bo po nalewce jestem... a mówi się że Polacy narzekają...

 

 

A teraz optymistycznie... idą święta... napisaliście już listy do świętego mikołaja ;-)

Link to comment
Share on other sites

moim zdaniem powinno jednak obowiązywać coś takiego jak cena sugerowana (ale nie z nazwy)

 

tak jak to mają obecnie rozwiązane księgarnie - nie znam rynku (zwłaszcza internetowego) ale gdzie nie pójdę to książki są w takiej samej cenie

 

w takiej sytuacji walka z konkurencją przechodzi na zupełnie inne bardziej merytoryczne tory

a nie ślepe podążanie za ceną - wtedy możemy właśnie konkurować jakością obsługi, znajomością produktu, czy przesyłką

 

przerażające jest to że tworzysz sklep, robisz (ulubione prze tlera ;) ) unikalne opisy, dodajesz wideo itd. - ogólnie cud miód i orzeszki

klient zachwycony - ma wszystkie potrzebne informacje o produkcie (u mnie np. recenzje, opisy rozgrywki podobne produkty, instrukcje, rankingi itd)

na koniec klient wyposażony w wiedzę odpala ceneo czy inne allegro i bardzo ładnie dziękuje ci za wszystkie informacje które ma u ciebie na stronie

 

swego czasu bodajże we Francji pojawił się trend że ceny w internecie były wyższe niż ceny w sklepach stacjonarnych - właśnie dlatego że klient siedzi sobie "w gaciach" w ciepłym mieszkanku popija piwo i wybiera co taniej - zero przywiązania do sklepu

 

doceniano natomiast klienta który do sklepu przyszedł

 

moim zdaniem problemem jest to że każdy może otworzyć sobie sklep - potem żeby mieć jakiś klientów rabat ze 30%

nie ważne że za 2 mc skończą się pieniądze a opłaty niestety zostają

 

kończy się newsem na TVN24 czy onecie jak to sklep oszukał klientów i towaru nie wysłał - a jak miał wysłać jak kasa dawno temu się skończyła ?

 

pytanie tylko czy cokolwiek można z tym zrobić :)

Link to comment
Share on other sites

nie mam pojęcia czy podchodzi to pod zmowę cenową

ale wszystkie książki mają nadrukowaną cenę po której sprzedają księgarnie (chyba że robią jakaś akcję promocyjną )

 

największa zmowa cenowa jest w branży tytoniowej ;) - ale akurat z tym ciężko iść do UOKIKu :)

Link to comment
Share on other sites

Coś jak gospodarka centralnie sterowana :P

 

@Kuras: wiem o czym mówisz z takimi zawracającymi głowę klientami, bo trochę sprzedawałem przez telefon i jak ktoś przedłużał rozmowę, to było wiadomo, że koniec końców pewnie niczego nie weźmie (później sobie takich odpuszczałem).

Link to comment
Share on other sites

Że nie jest łatwo cokolwiek sprzedać w sklepie internetowym podobnie jak Rafał dowiedziałem się po otwarciu swojego sklepiku. W PL troche rynek zajeżdza allegro pokazując ilość sprzedanych produktów (zauważcie, że ebay nie ma takiej opcji). Pojawia się więc taki mądry szuka chodliwego towaru i sprzedaje go w setkach@tysiącach poniżej ceny zakupu. Wysyłając dużo ma wszystkie możliwe zniżki paczkomaty po 5 zyli kuriera po 9. Na aukcjach przesyłka wisi po cenie normalnej. Kilku takich skutecznie może zarżnąć całą nisze gdzie najczęściej sprzedaje się 20% towaru reszta to zapychacz, który musi być w sklepie. Ostatnio obserwiuje coraz więcej sklepów, w których jest wszystko co chodliwe od części do samochodów po henny do farbowania włosów. No ale Panie i Panowie nie ma co narzekać :) zawsze można iść rowy kopać :).

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...