
Wyjaśnienie pewnych powracających pytań.
W kwietniu 2019 roku minie rok, odkąd pracuję w PrestaShop. Odpowiadam m.in. za relacje z programistami i za know-how w zakresie zarządzania oprogramowaniem open source, a od niedawna także za forum.
Dyskutując z członkami społeczności podczas wydarzeń, na forum albo w mediach społecznościowych, zauważyłem, że wśród społeczności PrestaShop często nie ma rozróżnienia między bezpłatnym oprogramowaniem a oprogramowaniem open source, między firmą a projektem oraz między projektem a produktami. Okazało się, że istnieje cała masa stereotypów do obalenia.
Oprogramowanie bezpłatne i oprogramowanie open source
- Jak najbardziej można sprzedawać oprogramowanie typu open source – robił tak choćby Richard Stallman, założyciel Free Software i projektu GNU, który finansował je, sprzedając kopie Emacsa. Ważny jest dostęp do kodu źródłowego oraz 4 podstawowe prawa przysługujące użytkownikom.
- wolność korzystania z programu
- wolność kopiowania programu
- wolność analizowania programu
- wolność modyfikowania programu i rozpowszechniania jego zmodyfikowanych wersji
(więcej szczegółów znajdziesz na stronie http://www.gnu.org oraz http://opensource.org)
- Na podstawie programów open source można tworzyć produkty i usługi – idea ta przyświeca zresztą ruchowi open source. Wybierz swoją ulubioną postawę biznesową: „I want to sell free software” kontra „I want to sell open source software”. Na przykład:
- RHEL jest komercyjną dystrybucją projektu GNU/Linux, sprzedawaną przez Redhat, z podpisanymi danymi binarnymi, wsparciem technicznym i prawnym, usługami itp.
- Wordpress.com jest łatwą w obsłudze wersją SaaS projektu typu open source Wordpress, obsługiwanego przez Automattic
- PhoneGap to komercyjne rozwiązanie od Adobe służące do tworzenia aplikacji mobilnych w oparciu o projekt open source Apache Cordova
- Xmind, program do tworzenia map myśli, opiera się na platformie open source Eclipse
- Oprócz tego istnieje pełno innych przykładów
PrestaShop
- Trzeba rozróżnić projekt open source i firmę PrestaShop, mimo że jedno i drugie nosi taką samą nazwę. Projekt open source PrestaShop jest dostępny do pobrania bezpłatnie i domyślnie zawiera liczne funkcje. Jest to wspólny projekt, którego głównymi twórcami są pracownicy PrestaShop, ale nie tylko.
- Korzystanie z projektu PrestaShop nie jest tak naprawdę darmowe: trzeba ponieść minimalne koszty, takie jak serwer, nazwa domeny, rozwiązanie płatnicze, oraz poświęcić czas na wdrożenie (katalog, personalizacja, nauka itp.), do czego wcale nie trzeba być klientem firmy Prestashop. Można wszystkim zająć się samemu lub skorzystać z usług rzeszy wykonawców, freelancerów, agencji, dostawców usług hostingowych, serwisów itp.
- PrestaShop Ready to prosty produkt oparty na projekcie PrestaShop, obsługiwany przez firmę PrestaShop. Agencje i freelancerzy również tworzą rozwiązania dla swoich klientów, czasem na zamówienie, czasem w pakietach itp. Sprzedawca, który samodzielnie zakłada swój sklep przy użyciu kombinacji wtyczek i szablonu, tworzy unikalny produkt, który utrzymuje w sposób niezależny.
- PrestaShop to także swego rodzaju ekosystem. Aby zapewnić mu rozwój, firma wdrożyła liczne usługi, takie jak forum lub platforma Addons. Firma zapewnia także promocję projektu open source przy wsparciu swoich partnerów i za pomocą sporego budżetu przeznaczonego na komunikację, który pozwala na finansowanie wydarzeń, filmów i masy innych treści.
- Wielu niezależnych programistów tworzących moduły i szablony postanowiło współpracować z platformą Addons, która – podobnie jak większość platform – daje pewne gwarancje. Są to między innymi widoczność, rola zaufanej strony trzeciej, etap zatwierdzenia technicznego, gwarancja otrzymania oryginalnej kopii kodu, okres wsparcia itp.
Moduły
- Wszystkie moduły PrestaShop na platformie Addons są typu open source, podobnie jak moduły Wordpress lub Drupal wymienione na odpowiednich stronach internetowych. Jak już wspomniałem wyżej, oprogramowanie open source można jak najbardziej sprzedawać lub kupować.
Ekonomia modułów i szablonów jest szczególnie interesująca i zasługuje na uwagę. Koszt ich opracowania rozkłada się między wszystkich klientów płacących niewygórowaną cenę, co pozwala programistom zapewnić ciągłość ich wsparcia, a klientom na zakup oprogramowania za rozsądne pieniądze w porównaniu do programowania na zamówienie. Mimo wszystko modułom dla e-commerce regularnie zarzuca się, że są droższe niż systemy zarządzania treścią (CMS). Warto zrozumieć dlaczego:
- E-commerce jest branżą, w której stawką są transakcje finansowe, podczas gdy w przypadku publikacji treści istnieje niewiele wyzwań technicznych. Z tego powodu dzienny koszt pracy programisty działającego w obszarze e-commerce jest często wyższy.
- Kilkuminutowa lub kilkugodzinna blokada witryny sklepu internetowego nie ma takich samych skutków jak blokada zwykłej strony internetowej oferującej same treści. Dlatego też prace nad rozwiązaniami w zakresie e-commerce powinny z reguły wymagać większej uwagi i testów niż w innych dziedzinach. Wymaga to więcej czasu, co z kolei zwiększa koszty.
- W Internecie znajdziemy o wiele więcej zwykłych stron niż sklepów online. Przekłada się to zatem na mniejszą liczbę potencjalnych klientów, między których można by rozdzielić koszty opracowania i utrzymania modułu e-commerce.
- Stosunek wyższych kosztów opracowania do mniejszej liczby klientów skutkuje wyższą ceną sprzedaży.
Całkowity „koszt” instalacji PrestaShop
- PrestaShop nie kosztuje wiele, jeśli wystarcza nam minimum, o którym była mowa na początku artykułu, i jeśli mamy czas.
- Kosztować nas będą za to odpowiednio dobrane moduły i dobry serwer, co okaże się rozsądnym rozwiązaniem, jeśli porównamy cenę jednego dnia programowania na zamówienie lub wsparcia agencji.
- Można także skupić się na własnej działalności handlowej, wysyłkach, zawartości sklepu itd., a całą stronę techniczną sklepu internetowego zlecić podwykonawcy. Jest to rodzaj zarządzania, które należy postrzegać jako formę optymalizacji czasu, wydatków i dochodów.
- Jeśli potrzebujemy wiele funkcji przygotowanych na zamówienie, dobrą inwestycją (a nie tylko kosztem, zważywszy na cel, jakim jest uzyskanie zwrotu z inwestycji) może być także zsynchronizowanie sklepu internetowego z systemem informacyjnym, rozwiązaniem logistycznym lub adaptacjami do branżowej specyfiki.
Rozmawiając z agencjami i dużymi sprzedawcami, można dostrzec ukrytą stronę niektórych sklepów opartych na PrestaShop, które są prawdziwymi technologicznymi perełkami, opracowanymi i utrzymywanymi przez zespoły wysokiego szczebla. Daleko im do podstawowych sklepów.
PrestaShop daje te dwie przeciwległe możliwości i wiele pośrednich opcji. Można założyć prosty sklep i stopniowo go rozwijać lub z rozmachem rozpocząć duży projekt. A potem dodawać funkcje w zależności od zmieniających się potrzeb.
Podsumowanie
- Projekty, produkty, usługi, firmy – to różne, lecz uzupełniające się rzeczy.
- Wszyscy działający w ramach ruchu open source robią to, aby zarabiać. Jest to szczególnie widoczne w przypadku branży e-commerce i środowiska PrestaShop: od sprzedawców, przez usługodawców, a na sprzedawcach kończąc. Nikt nie pracuje przy oprogramowaniu open source zupełnie za damo – każdy ma w tym jakiś zysk, finansowy lub inny. W końcu wszyscy płacimy czynsz i rachunki ;-)
Więcej informacji znajduje się w poniższych artykułach (po angielsku):
- 5 min.: https://opensource.com/business/15/8/open-source-products-four-rules
- Dość długi artykuł, w formacie PDF: https://blog.mozilla.org/wp-content/uploads/2018/05/MZOTS_OS_Archetypes_report_ext_scr.pdf