Właśnie kończę wdrożenie i jest "tak sobie". Sam hosting jak dla mnie jest bardzo ok (klient ma jakiś byznes serwer cośtam) - ftp śmiga pięknie, pliki się ściągają ok, bazka bardzo fajnie, ping spoko, cron działa (na swój sposób, ale działa).
To co irytuje mnie to czas wykonywania skryptów. Presta to soft robiony pod kątem tego, żeby był "uniwersalny" i rozszerzalny, efekt tego jest taki, że każde odpalenie, przy którym tworzone są elementy trwa niemiłosiernie długo (10s+), ba - nawet z elementami z pamięci podręcznej potrafi się to generować z dobrą sekundę (a to ze 4 razy za długo IMHO). I tak jest sukces, bo wcześniej klient miał to na webd i myślałem, że się potnę gdy wszystko trwało 2-3 razy dłużej. Jak masz mało produktów to pewnie nie zauważysz, u nas przy 2tys. już wesoło nie jest (a nie zarabia to tyle, żeby dedyka postawić).
Z typowych przypadłości prestashop na home.pl, to z tego co zauważyłem:
- nie ma ani APC ani Xcache, a któryś z nich by pewnie jeszcze pomógł zejść z czasami generowania o 1/3.
- mamy testową wersję ustawioną jako serwis z "separacją serwisu"... efekt był taki, że pdf nie działały, bo gdzieś tam nagle jedna ze ścieżek zamiast /img/cośtam.jpg zamieniała się na http://img/cośtam.jpg, ale to pierdoła w sumie
- home nie używa apache, tylko jakieś swoje cudo i są jaja z interpretacją plików .htaccess, np w modułach jest taki myk:
<FilesMatch "\.tpl$">
Deny from all
</FilesMatch>
I się wywala. Ale wystarczy zmienić FilesMatch na Files i działa.
Pewnie jeszcze bym sobie jakieś małe szczególiki przypomniał, ale już nie pamiętam w tym momencie. IMHO większym problemem jest presta w tej przejściowej formie (1.5.4), niż home czy inny hosting.