Jump to content

Zwroty towaru opłaconego przez PayU


props

Recommended Posts

Witam,

Też tak macie, że klient, który dostaje towar, bez potwierdzenia z waszej strony wycofuje sobie płatność z Payu? Co zrobić w przypadku jak klient wycofuje płatność i nie zwraca towaru lub zwróci towar, ale uszkodzony lub wersja lite zwróci towar, ale bez papierka o zwrocie?

Link to comment
Share on other sites

 

 

bez potwierdzenia z waszej strony wycofuje sobie płatność z Payu? Co zrobić w przypadku jak klient wycofuje płatność i nie zwraca towaru

mowa o KRADZIEŻY? nie popuszczaj cwaniakom, wyślij upomnienie, jak nie pomoże - przedsądowe wezwanie do zapłaty, postrasz kosztami procesowymi itp. 

 

 

 

lub wersja lite zwróci towar, ale bez papierka o zwrocie?

to nie jest żaden problem, wystarczy zwykły protokół anulowania sprzedaży który sam wystawiasz, np. do paragonu, podpinasz paragon i wystarczy ;) sprawdzony i potwierdzony sposób, również przez miłościwie nam panujący US.

 

 

 

 

 lub zwróci towar, ale uszkodzony

z tą sytuacją jeszcze do czynienia nie miałem, nie sprzedaje takiego towaru który po zwrocie może być "uszkodzony"

 

 

 

ps. nie dotyczy to mypresta tylko innego sklepu w którym sprzedawany jest "normalny" towar ;)

Link to comment
Share on other sites

Quote

 

 

bez potwierdzenia z waszej strony wycofuje sobie płatność z Payu? Co zrobić w przypadku jak klient wycofuje płatność i nie zwraca towaru

mowa o KRADZIEŻY? nie popuszczaj cwaniakom, wyślij upomnienie, jak nie pomoże - przedsądowe wezwanie do zapłaty, postrasz kosztami procesowymi itp.

 

 

Chodziło mi o to czy możliwie jest żeby użytkownik kupił towar, zapłacił przez Payu, w sklepie masz adnotację, że towar opłacony, wysyłasz towar, a po kilku dniach okazuje się, że pieniądze user sobie wycofał.

Możliwy jest taki myk?

Link to comment
Share on other sites

przy płatności kartą kredytową może nawet po pół roku tę płatnść wycofać...

 

No ale chyba nie za "moimi plecami"? Załóżmy, że sprzedam klientowi telewizor za 4 k i co za pół roku stwierdzi, że kasa też by mu się przydała i ją zwyczajnie "wycofuje"?

Link to comment
Share on other sites

Może za Twoimi plecami, i tak właśnie złodziejaszki robią ;) Mają oni skradzione dane kart kredytowych i ich kody cvc,

Zamawiają towar np. do paczkomatu, odbierają sobie przesyłkę totalnie anonimowo.

Po pewnym czasie właściciel karty kredytowej widzi jakieś podejrzane transakcje na jego kredytówce, zgłasza do wydawcy karty chargeback (obciążenie zwrotne)jako, że jest to złodziejstwo, bank zwraca pieniądze na kredytówkę klienta a Ciebie jeszcze obciąża dodatkowymi opłatami manipulacyjnymi. Jesteś do tyłu "za towar" + opłata manipulacyjna. 

 

Poczytaj trochę o paypalu, skrillu, albo nawet polskich cyrkach z kredytówkami. 

U nas zakupy na kredytówki to jeszcze "egzotyka", ale na zachodzie ludzie w internecie kupują tylko za pośrednictwem kredytówek, właśnie z uwagi na możliwość chargebacku, bo zawsze "gdyby coś poszło nie tak", mogą sobie zlecić chargeback. Co ciekawe, są takie karty, które pozwalają na zgłoszenie chargebacku nawet po 9mc (!)

 

Oczywiście możesz zgłaszać sprzeciw, ale szczerze mówiąc, w niektórych przypadkach to jest walka z wiatrakami.

Link to comment
Share on other sites

Ale chyba w takim przypadku jak opisałeś PayU i tak ma obowiązek mnie najpierw poinformować o zaistniałym fakcie, a klient najpierw musi zgłosić sprawę (kradzież karty) policji.

 

W sumie tak czy tak coraz mniej mi sie to wszystko podoba :) Coraz częściej dochodzę do wniosku, że z tymi e-sklepami to ściema. Dużo więcej obowiązków i haczyków, a kasy wcale nie tak dużo.

Link to comment
Share on other sites

Ale chyba w takim przypadku jak opisałeś PayU i tak ma obowiązek mnie najpierw poinformować o zaistniałym fakcie, a klient najpierw musi zgłosić sprawę (kradzież karty) policji.

 

PayU nie ma tu nic do gadania, oni są tylko pośrednikiem. Oczywiście jak np. mastercard wyjdzie do nich ze zgłoszeniem chargebacku payU rozpyta i Ciebie, zbierze stosowną dokumentację i postara się "wybronić". Po przegranej sprawie o chargeback z banku przychodzi request po zwrot sianka, PayU z własnej kieszeni tego chargebacku nie pokryje, tylko zabierze Ci z salda. A jak nie będziesz miał nic na saldzie, to zejdziesz na minus i będą straszyć widykacją i komornikiem.

 

co do policji: nie ma takiego obowiązku, ale jak chce - to może,  taki papierek z policji będzie gwoździem do trumny - Twojej ;) (tak przypuszczam)

 

 

 

W sumie tak czy tak coraz mniej mi sie to wszystko podoba  :) Coraz częściej dochodzę do wniosku, że z tymi e-sklepami to ściema. Dużo więcej obowiązków i haczyków, a kasy wcale nie tak dużo.

 

nie zgodzę się ;) ja już jestem chyba tym pokoleniem, które nie wyobraża sobie "handlu" bez sklepu internetowego (chyba, że chodzi o spożywkę). Nawet skłaniam się ku twierdzeniu, że stacjonarka to zbędny wydatek ;)

Link to comment
Share on other sites

 

nie zgodzę się ;) ja już jestem chyba tym pokoleniem, które nie wyobraża sobie "handlu" bez sklepu internetowego (chyba, że chodzi o spożywkę). Nawet skłaniam się ku twierdzeniu, że stacjonarka to zbędny wydatek ;)

 

Inaczej być cwierkał gdyby przyszło Ci zwrócić 4 k za telewizor, który koleś kiedyś tam kupił,a dziś przypomniał sobie, że kasa też by mu się przydała ;)

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...